Kronika kryminalna z Milna - ks. Adam Wróbel
Dodane przez Remek dnia Czerwca 05 2016 06:56:58
W czasopismach z 1927 roku natrafiliśmy na kilka materiałów dotyczących księdza Adama Wróbla, ówczesnego proboszcza w Milnie. Dość niechlubnie świadczą one o tym kapłanie. Nie wiemy niestety, jak ta sprawa się zakończyła. Nie udało się na razie odnaleźć żadnych innych wzmianek, czy śledztwo było kontynuowane. Być może doszło do jakiegoś zatuszowania tego skandalu. W każdym razie kuria przeniosła ks. Wróbla na inną parafię. W roku 1928 był już proboszczem w miejscowości Szwejków, dekanat Buczacz.






Nowy Dziennik. Rok X. Nr. 91. Kraków, piątek 8 kwietnia 1927.

KSIĄDZ OSKARŻONY O WYŁUDZANIE PIENIĘDZY.

W prokuratourze wojskowej złożono doniesienie, podpisane przez posła Wójtowicza i wielu świadków, oskarżające ks. Adama Wróbla, proboszcza w Milnie o zajmowanie się wyłudzaniem sum dolarowych od poborowych za rzekome zwolnienie ich z wojska. Podpisani domagają się wysłania specjalnej komisji, któraby zbadała nadużycia, poczynione przez ks. Wróbla".






Ziemia Lubelska. Niezależny dziennik demokratyczny. Rok wydawnictwa XXIII. No 96. Czwartek 7-go Kwietnia 1927 roku.

Proboszcz, który wyłudzał dolary od poborowych.

(Tel. wł. kor. "Ziemi Lubelskiej").

Warszawa, 6 kwietnia.

W prokuraturze wojskowej złożono doniesienie, podpisane przez posła Wójtowicza i wielu świadków, oskarżające ka. Adama Wróbla, proboszcza w Milnie o zajmowanie się wyłudzaniem sum dolarowych od poborowych.






Ziemia Lubelska. Niezależny dziennik demokratyczny. Rok wydawnictwa XXIII. No 97. Piątek 8-go Kwietnia 1927 roku.

Proboszcz, który wyłudzał od poborowych dolary, a od parcelantów złote...

W poprzednim numerze "Ziemi Lub." podaliśmy depeszę o nadużyciach proboszcza Wróbla, dziś podajemy dalsze szczegóły tej smutnej afery.

Do prokuratury wojskowej we Lwowie wpłynęło doniesienie na ks. Adama Wróbla, proboszcza ze wsi Milno, pow. Zborów. Ks. proboszcz - według doniesienia - zajmuje się aferami, nie mającemi nic wspólnego z obowiązkami duszpasterskiemi. Praktyki te polegają na wyłudzeniu od naiwnych chłopów setek dolarów za obietnice rzekomego "uwolnienia" ich synów od służby wojskowej, co oczywiście przynosi sprytnemu protektorowi niemałe dochody.

W ten sposób człowiek, który powinien stać na straży moralności publicznej i pouczać ludność o obowiązkach obywatelskich, nakłania ją do uchylania się od nich, rzucając równocześnie cień na naszą armję przez ściąganie na jej przedstawicieli podejrzenie przekupstwa. Równocześnie zaś pozbawia biedaków ostatniego grosza, nie spełniając nawet wzamian swych niecnych przyrzeczeń. Dowiadujemy się, że ten sam proboszcz pobrał swego czasu 800 zł. od chłopów parcelantów na koszty procesu i ani sprawy nie oddał adwokatowi, ani też nie zwrócił chłopom tych pieniędzy.

Ludność miejscowa udała się ze skargą do posła Wojtowicza, który wniósł zażalenie do prokuratury wojskowej z prośbą o wysłanie do Milna, Gajów Rostockich i wsi okolicznych komisji dla zbadania nadużyć.






Przyjaciel Ludu. Organ Stronnictwa Chłopskiego. Rok 39. Numer 29. Niedziela, dnia 17-go lipca 1927 roku

MILNO, pow. Zborów.

W roku 1926 przysłał do mnie miejscowy proboszcz ks. Adam Wróbel kościelnego, bym szedł do księdza. Nie przeczuwając nic złego, poszedłem. Prosił mnie ksiądz, bym mu pożyczył 100 dolarów. Otrzymałem na kwotę tą weksel trzymiesięczny. Gdy przy upływie terminu zwróciłem się do księdza o oddanie pieniędzy, zaczęto mnie zbywać, choć księdzu nie tajnem było, że pieniądze te, to oszczędności ciężkiej mej pracy w Ameryce. Musiałem weksel zaprotestować i czekałem jeszcze cierpliwie dalszych 5 miesięcy. Musiałem zaskarżyć i drogą egzekucji odebrać swoje pieniądze, Myślałem, że będę miał wreszcie spokój, ale się pomyliłem. Za moją łaskę mści się na mnie ks. Wróbel skargą o zwrot weksla, choć wie, że złożyłem go u rejenta Pytlara. A ksiądz Wróbel na wiecu chwalił się, że jest dobroczyńcą chłopskim. Po moim zdarzeniu mogą chłopi osądzić, co ks. Wróbel warta.

Majkut Bartłomiej.