W listopadzie, po krótkiej chorobie, odeszło dwóch kolejnych z ostatnich naszych ziomków, pionierów tej ziemi. Obaj urodzili się w Milnie i życie wypełniły im podobne wydarzenia: wojna, okupacja, barbarzyństwo ukraińskie, wygnanie, tułacza wędrówka z Kresów Wschodnich na Zachodnie, trudy wrastania w nową ziemię, lata pracy i troski o rodzinę, i na koniec trochę zasłużonego odpoczynku. Tam dzieciństwo i wczesną młodość spędzili w jednym siole, tutaj dziejowe wichry rzuciły ich w różne strony.
W roku 2006 przed świętami Wielkanocnymi, do Pacholąt zawitali autorzy katolickiego programu 'Arka' aby mieszkańcy opowiedzieli o zwyczajach związanych z tymi świętami w Milnie. Dziś powtarzamy trzy filmiki z tego reportażu - pierwszy na stronie głównej, dwa pozostałe w rozwinięciu tego newsa - Czytaj więcej.
Wielkanocne wspomnienia - film 1.
O atmosferze przedświątecznej oraz o świętach opowiadały: Maria Strużyńska (Letka), Stefania Letka (Dec), Anna Bajowska (Krapiec), Anna Wiewióra (Gaździcka), Maria Majkut (Krąpiec), Bronisława Zawadzka (Krąpiec).
Dwa filmy w rozwinięciu tego newsa.
Dodane przez Kazimierz
dnia kwietnia 12 2020 09:30:47
Z zapisów historycznych i starych dokumentów wynika, że nasi przodkowie żyli w przełomowych i burzliwych czasach. Do końca XV wieku rodzili się, pracowali i umierali w Małopolsce, na Ziemi Sandomierskiej. W miarę jak ludzi przybywało, warunki bytowe na wsi się pogarszały. Ta sama ziemia musiała wyżywić coraz więcej ludności. Ponadto z roku na rok, zwiększały się obciążenia pańszczyźniane i ograniczenia wolności włościan. A przekazanie przez Zygmunta Starego sądów nad chłopami szlachcie, oznaczało pełną niewolę. Jednodniowa początkowo pańszczyzna, rozciągnęła się na cały tydzień - bez wtorku. Chłop staje się własnością pana. Nie może nawet zmienić miejscowości bez jego zgody. Narastające bezprawie, wyzysk, kary chłosty i zajmowanie dobytku, a nawet gruntów, doprowadziły do buntów, palenia dworów i krwawych rozrachunków.
Wywołało to falę zbiegostwa i legalnych przesiedleń na Kresy, gdzie możni oferowali lepsze warunki i dostatek ziemi. Te rozległe i słabo zaludnione przestrzenie, prosiły się o zagospodarowanie. Napływali, więc tam ludzie różnych nacji, wyznań i zawodów. Uciekający przed niewolą tatarską, kochający wolność i swobody, oraz ci, którzy weszli w kolizję z prawem i musieli chronić gardła. „Połączenie pustych i żyznych Kresów z ludną Polską wywołało ruchy, których okiełznanie nie leżało w niczyich możliwościach. Nadmiar ludności polskiej wlał się w te olbrzymie, nie zasiedlone przestrzenie” – pisze historyk Paweł Jasienica. Zbiegostwo było karalne, ale możnowładcy kresowi skutecznie chronili uciekinierów przed prawem. Większość przesiedleń odbywała się legalnie. Szlachta polska pozbywała się nadmiaru ludności, ci zaś kuszeni obietnicami lepszego bytu, chętnie wyjeżdżali na zachwalane kresowe czarnoziemy.
Boże Narodzenie ze względu na związane z nim obyczaje, było obok Wielkanocy i odpustu, największym corocznym wydarzeniem w życiu kresowego sioła.
Poprzedzał je okres wyczekiwania i przygotowań. Mężczyźni jeździli do młyna by zrobić zapas mąki na świąteczne wypieki. Zwłaszcza pszennej, białej, pytlowej.
Po tym bito świnie (przeważnie do spółki) i robiono wyroby mięsne.
Ponieważ w niedziele i święta prace gospodarcze ograniczano do obrządku zwierząt, musiał być przygotowany odpowiedni zapas sieczki i opałowego drewna...
Czytaj więcej w rozwinięciu tego newsa.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
Adolf Głowacki, Pacholęta 2019 r.
Inicjatorem i fundatorem założenia strony był Milnianin, Pan Władysław Zaleski z Warszawy. Od roku 2009 projekt Milno na Podolu jest prowadzony nieodpłatnie przez wolontariuszy. Coroczna opłata za miejsce na serwerze internetowym i nazwę domeny milno.pl jest pokrywana ze składek uczestników Zjazdów Milna i Gontowej