Strona Główna ˇ Forum ˇ Zdjęcia ˇ Teksty ˇ Szukaj na stroniePoniedziałek, Października 07, 2024
Nawigacja
Portal
  Strona Główna
  Forum
  Wszystkie teksty
  Mapa serwisu

Ilustracje
  Galeria zdjęć
  Album
  Stare mapy
  Stare pieczęcie

Teksty
  Historia
  Przodkowie
  Czasy Pawlikowskich
  Czasy przedwojenne
  II wojna światowa
  Po wojnie
  Zasłużeni Milnianie
  Adolf Głowacki:
Milno - Gontowa
  Ze starych gazet

Plany zagród
  Mapka okolic Milna
  Milno - Bukowina
  Milno - Kamionka
  Milnianie alfabetycznie
  Gontowa
  Gontowianie alfabetycznie

Literatura
  papierowa
  z internetu

Linki
  Strony o Kresach
  Przydatne miejsca
  Biblioteki cyfrowe

Konktakt
  Kontakt z autorami

Na stronie
Milno na Podolu
Najnowszy użytkownik:
Karolina
serdecznie witamy.

Zarejestrowanych Użytkowników: 159
Nieaktywowany Użytkownik: 0

Użytkownicy Online:

maria 1 tydzień
Kazimierz 1 tydzień
dark 3 tygodni
EwelinaZajac 4 tygodni
zbiniud 9 tygodni
Jozef15 tygodni
WEBHELA21 tygodni
zenekt22 tygodni
sierp25 tygodni
MarianSz35 tygodni

Gości Online: 5

Twój numer IP to: 35.170.81.33

Artykuły 331
Foto Albumy 67
Zdjęcia w Albumach 1883
Wątki na Forum 47
Posty na Forum 133
Komentarzy 548
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie



Rejestracja
Zapomniane hasło?
Zagłosuj na nas

KRESY

Lato w Milnie
Były to piękne dni majowe, gdy chodziliśmy z Antkiem Kozakiem i Mikołajem Decem z Parcelacji do lasu Władka Kusiaka i Różańskiego szukać kwiatu paproci.
W lesie jezioro, wokół jeziora rosła paproć, wyższa od nas, bujna i tak zielona, że dwa-trzy kroki od kolegi już się błądziło. Antek najstarszy z nas opowiadał o szczęściu, jakie spotka tego, który znajdzie kwiat paproci. Mikołaj z Parcelacji powiedział, że widział kwiat, ale popatrzył w lewo czy nie ma więcej i kwiat znikł.
Chodziliśmy całe 4 godziny po lesie.
Ja wszedłem do wody z brzegu jeziora, aby zerwać lilię wodną. W tym jeziorze w miejscu nasłonecznionym rosły piękne lilie wodne, które otwierały swe kwiaty rano a wieczorem codziennie zamykały się na noc. Każdy kwiat kwitł przez kilka dni zmieniając kolor z białego w jasnoróżowy. Podziwialiśmy te piękne kwiaty i ich duże okrągłe ciemnozielone liście pływające po wodzie.
Władek Kusiak nie pozwalał zrywać tych kwiatów i mówił, że strzegą ich Panny Wodne, które wciągają osobę, która zerwie kwiat do wody.
Postałem chwilę w wodzie i ogarnął mię strach. Woda wydała mi się bardzo zimna, mimo że wchodząc do niej była ciepła. Wyszedłem z jeziora i usiadłem na jego brzegu na kępie bujnej paproci.
Po chwili przyszły do nas mileńskie dziewczyny. Była to Stasia i Marysia Kusiak oraz Stefcia Dec z Parcelacji. Zjawił się też Franek Dec.
Wszyscy razem siedzieliśmy w lesie nad jeziorem. Ja wyjąłem z kieszeni swojej marynarki, która leżała obok mnie czekoladkę w pięknym, kolorowym pozłutku i poczęstowałem koleżanki i kolegów.
Miałem zwyczaj noszenia w kieszeni marynarki czekoladki lub cukierki z naszego sklepu.
Zapomnieliśmy o kwiecie paproci a cieszyliśmy się pięknym dniem. Były to dni "Sielskie Anielskie";.
Te leśne knieje, jezioro Kusiaka w lesie "Sośninie";, strumyk Huk i źródła wokół strumyka.
Wróciliśmy wszyscy razem z lasu do wsi zmęczeni, ale zadowoleni.

Wieczorem tej samej niedzieli poszedłem z Antkiem na mostek koło Haruna. Było to miejsce na granicy Bukowiny i Kamionki gdzie spotykała się młodzież obu przysiółków. Śpiewaliśmy piosenki i opowiadali ciekawe bajki w ciepłe letnie wieczory.
Pod mostkiem słychać było jak płynie woda w rzece Huk a na jej brzegach kwitły niebieskie niezapominajki i żółte kaczeńce. W górze nad głowami fruwały niezliczone ilości czajek i śpiewały swe ptasie melodie, niezrozumiałe ludziom, lecz mile i wesołe dla ucha. Czajki miały tu sprzyjające warunki do lęgu oraz dużo pożywienia, bo na tych terenach nie stosowano nawozów sztucznych.
Lato w Milnie to ciepłe wieczory, gorące upalne dni i przelotne letnie deszcze.






Maria Zaleska zd.Dec
Z pamiętnika ojca -Mikołaja Deca syna Józefa
Komentarze
maria dnia czerwca 05 2010 10:09:10
"Mostek koło Haruna"- Harun był to żyd, który mieszkał na Kamionce niedaleko mostku na rzece Huk przed I-szą wojną Światową. Nie wiem czy też po wojnie. Miał on tam sklep z materiałami wełnianymi z których szyto kostiumy i paletka. Potem na jego miejscu mieszkał żyd o nazwisku Polak a następnie syn Moskałychy -Piotr Dec-ukrainiec. Mikołaj Dec używał tego określenia najprawdopodobniej ze względu na kontakt swojego ojca Józefa z Harunem w sprawach handlowych.
maria dnia czerwca 03 2012 20:39:19
Harun prowadził "Sklep Bławatny", w którym można było kupić kupon materiału.
maria dnia czerwca 03 2012 20:44:23
Skąd wzięły się lilie wodne w tym jeziorze? Czy były jakieś obiekty budowlane w pobliżu jeziora?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Copyright ©Grupa Przyjaciół Milna. Wykonanie: Remek Paduch & Kazimierz Dajczak 2008-2018