|
Nawigacja |
|
|
Milno na Podolu Najnowszy użytkownik:
Karolinaserdecznie witamy.
Zarejestrowanych Użytkowników: 159 Nieaktywowany Użytkownik: 0
Użytkownicy Online:
Gości Online: 10
Twój numer IP to: 18.97.14.89
Artykuły | 331 |
Foto Albumy | 67 |
Zdjęcia w Albumach | 1883 |
Wątki na Forum | 47 |
Posty na Forum | 133 |
Komentarzy | 548 |
|
|
|
|
|
|
Logowanie |
|
|
Zagłosuj na nas |
|
|
|
Przydrożne krzyże i kapliczki. |
|
|
Przydrożne krzyże i kapliczki to pomniki sakralnej kultury, które są zarazem świadkami i pamiątką dziejów.
Krajobraz Milna jest bogato nimi ozdobiony.
Stawiano je z różnych powodów i w różnych czasach.
Najwięcej krzyży przydrożnych postawiono w XVII wieku, kiedy katolicy byli represjonowani. Żaden z nich nie powstał przypadkowo. Każdy do czegoś powołuje, przypomina o jakimś zdarzeniu.
Krzyże stawiano w miejscach ważnych, znaczących dla ludzi: przy kościołach, w centrum osady lub wsi, na początku lub końcu wsi, wytyczając jej granice, na rozdrożnych drogach, gdzie żegnano odchodzących.
Stawiano je także przy ścieżkach prowadzących do lasu czy na skraju pól.
Krzyże stawiano też dla upamiętnienia nagłej śmierci.
Kiedy człowiek zginął od uderzenia pioruna, wierzono, że jego dusza nie zazna spokoju dopóki nie zostanie postawiony przydrożny krzyż lub kapliczka, one miały zapewnić wieczny spokój.
Krzyże stanowiły znak rozpoznawczy i wyraz pobożności mieszkańców danej wsi. Były świadectwem życia religijnego danej parafii, chlubą wioski.
Przed krzyżem czy figurą zatrzymywano się, zdejmowano czapkę i odmawiano modlitwy.
Krzyż zdobiono kwiatami i palono przy nich świece.
W XIX wieku wiele powstało kapliczek, które wznieśli wolni chłopi w ten sposób dziękując Bogu za uzyskaną wolność.
W Milnie do chwili obecnej przetrwało wiele krzyży i kapliczek.
Budowane były w ten sposób, że sylwetka Pana Jezusa na krzyżu i napis są skierowane do drogi. Podobnie stawiano figury gdzie twarz Świętego skierowana jest w kierunku drogi.
Na Bukowinie w pobliżu kościoła po przeciwnej stronie drogi koło Sucheckich stoi kapliczka z rzeźbą Św. Floriana. Cokół ozdobiony płaskorzeźbą przedstawiającą Matkę Boską, św. Franciszka i św. Reginę. Na dole napis " OFIARA BOGU FUNDATOR SEBASTIAN KROMPIEC 1862";. Z tyłu cokołu napis "Cudowny Patronie S. Florianie broń nas od ognia prosim Cię Panie";
Fundatorzy sadzili wokół krzyży i kapliczek dwa lub cztery drzewka. Zapewniały one zieloną i kwitnącą oprawę, cień a także ochronę od piorunów. Najczęściej sadzili lipy lub inne drzewa kwitnące i pachnące przyciągające owady.
Obecnie kapliczki te stoją w cieniu starych, zgarbionych i pochyłych drzew. Tak wygląda Figura w ogrodzie Wojciecha Deca /Prasoły/ na Bukowinie, czy figura u Kazimierza Letkiego /Jantoszki/ na Bukowinie.
Figury zostały ostatnimi czasy częściowo odnowione, ale drzewa obok rosnące dorównują wiekiem tym figurom, ponieważ najczęściej były sadzone w tym samym czasie, w którym stawiano kapliczkę czy Krzyż.
Na Bukowinie koło Letkiego Szczepana / Giery/ stoi przed domem metalowy krzyż na kamiennym cokole. Na krzyżu wisi wianek upleciony z sztucznych różowych kwiatów.
Na Kamionce u / Wawryczynów/ w ogródku stoi odnowiony biały krzyż z wizerunkiem Pana Jezusa na wysokim białym cokole. Słońce oświetla krzyż, ponieważ w pobliżu nie ma drzew.
Na końcu Kamionki po lewej stronie stoi Figura Matki Bożej wśród dwóch potężnych drzew lipowych. Na cokole jest wyrzeźbiony wizerunek kobiety. Legenda głosi, że dawno temu w czasie wielkiej burzy kobieta biegła do domu z pola i zatrzymała się pod lipką, która uchyliła swoje gałązki i uchroniła ją przed burzą. Na tę intencję postawiono figurę. Figurę i obie lipy otacza metalowe ogrodzenie.
Na Huku przy skręcie na Kątek przed wojną stała figura Św. Jana. Św. Jan był patronem Milna. Figura ta po wojnie została zniszczona. Obecnie nie ma tej figury. Na jej miejscu na cokole ustawiono krzyż. Krzyż stoi pośród dwóch starych, wysokich drzew, których dolne suche gałęzie zwisają ku dołowi.
Krzyż ogrodzony metalowym płotkiem pomalowanym na niebiesko-biały kolor.
Przed krzyżem stoją trzy bukiety czerwonych sztucznych kwiatów.
Figura Matki Bożej po lewej stronie drogi i figura Św. Jana po prawej stronie drogi stojące na końcu Kamionki najprawdopodobniej wskazywały, że tu kończą się polskie przysiółki a zaczyna Krasowiczyna.
Następna figura stała już na początku Krasowiczyny za "Pańską Górą";, czyli za Kusiakiem.
Idąc na Kątek u Barana na wzniesieniu w ogródku stoi figura św. Floriana. Jest to druga figura tego Świętego w Milnie. Takie figury nazywano zaporowe-chroniące przed ogniem.
Wiemy, że dawniej pożary występowały często. Św. Florian w stroju rzymskiego oficera z naczyniem z wodą do gaszenia ognia jest obrońcą przed klęskami ognia. Dawno temu na Kamionce był wielki pożar, który pochłonął wiele zabudowań i zakończył się w miejscu gdzie potem postawiono tę figurę św. Floriana.
Na Kamionce na Wygonie przy Załozieckim Gościńcu stała Figura Matki Bożej.
Postawiono ją w miejscu gdzie ludzie idąc po drzewo do lasu zostały napadnięci przez wilki.
Wilki zaczęły gonić, ale na szczęście ludzie zapalili snopy zbóż i ogień odstraszył zwierzęta. Potem postawiono na tym miejscu figurę.
Po prawej stronie na tym Wygonie za cegielnią stała ukraińska Figura Harasima, który był bez głowy już przed wojną. Głowa leżała obok posągu.
Na końcu Kątka pod Kamienną Górą stała figura, którą nazywano "Hnatkowa Figura";.
Stała na "Kowalowym"; polu. Obok rosły trzy lipy. W pobliżu była pogańska mogiła jakiegoś dowódcy, na czterech jej rogach znajdowały się kopuły. Tam dzieciom zabraniano chodzić.
W tym miejscu występowały duże siły przyciągania jak była burza to strasznie biły w tym miejscu pioruny. Postawiono tam figurę.
Według oznaczeń p. Adolfa Głowackiego kapliczka stała przy Załozieckim Gościńcu obok Okopu oraz figura przy Załozieckim Gościńcu w kierunku jeź. Szyligowego. Był też Krzyż przed Gontową.
Zapewne na terenie Milna i Gontowej jest jeszcze wiele kapliczek, figur i krzyży, o których już nie pamiętamy. Giną one bezpowrotnie. Zapomniane zarosły chwastami i pochyliły się ku ziemi.
Krzyże, Kapliczki i Figury wpisane były w mileński krajobraz i były czymś tak naturalnym, że nikt nie dociekał ich powstania.
Wrosły w organizm wioski czy przysiółka i były związane z dziejami ludzi tam mieszkających.
Gdyby mogły przemówić te kamienne figury, krzyże oraz wydeptane do nich dróżki, czy ścieżki wśród pól, gdybyśmy mogli wsłuchać się w pogłosy przeszłości to stwierdzilibyśmy, że te figury i krzyże stanowiły wewnętrzne życie milnian.
Są one wyrazem wiary minionych pokoleń. Każda figura posiada swoją historię, trudną do odtworzenia.
Gdy będziesz w Milnie zatrzymaj się przy Krzyżu czy Figurze, one kryją w sobie wiele tajemnic kresowych.
Mijając je pochylmy głowy w zadumie i pomódlmy się tak jak każdy z nas umie.
Może ktoś z czytających ten artykuł zainteresuje się i zasięgnie informacji od starszych osób pamiętających historię tych figur a może dopisze w komentarzu jeszcze jakąś figurę z Milna lub Gontowej.
Adolf Głowacki przysłał uzupełnienie w którym pisze:
"1.Przy wjeździe do Gontowy od strony Milna, stał drewniany krzyż. Trochę dalej przy tej ulicy, po prawej stronie, figura krzyża, postawiona jako wotum dziękczynne za zniesienie pzńszczyzny. Na końcu zaś, u wylotu ze wsi, uszkodzona figura ( cokół z nogami ) św. Sebastiana, opiekuna chorych. Ludność postawiła ją w XVIII wieku, aby uchronić wioskę przed panującą wówczas zarazą. Ponoć nocą chodziło przy niej jakieś zwierzę podobne do owcy i płakało, ale do wioski nie weszło. Panowało przekonanie, że to ta zaraza.
Na Gontowieckiej Górze stał wysoki stalowy krzyż, postawiony w intencji budowy klasztoru redemptorystów. Poświęcił go w 1933 roku ksiądz Garczyński. Wojna zniweczyła te plany. Po naszym wyjeździe, krzyż został usunięty. Prawdopodobnie na polecenie władz. Przypominał bowiem Polskę i świadczył, że to chrześcijańska ziemia.
2. Figury dziękczynne upamiętniające zniesienie pańszczyzny były prawdopodobnie w każdym przysiółku, ale mogły być zniszczone w czasie I Wojny Światowej.
3. Przydrożne krzyże stawiane w różnych intencjach były drewniane dawno spruchniały i ślad po nich nie został. Taki drewniany krzyż misyjny stał też przed kościołem.
4. Figura to rzeźbiona postać lub krzyż na cokole. Kapliczka ma formę małej stylizowanej, zadaszonej budowli z wnęką, w której stał obraz lub figurka. Kapliczki z obrazem były zamykane, natomiast z figurką różne. Kapliczka murowana stała na cokole, drewniana na słupie. W większych latem ustawiano kwiaty we flakonach.
Na Bukowinie nie było takich kapliczek w ostatnim okresie, ale mogły być wcześniej.
Ta przy Załozieckim Gościńcu za Sirantową Pasieką była małą,murowaną, pokrytą blachą świątynią. Miała wymiary około 9X13 m i wieżyczkę. Księża załozieccy odprawiali w niej nabożeństwa. Tam filialne kościółki nazywano kaplicami, a tę z racji wielkości- kapliczką. Ufundował ją Sebastian Krąpiec, znany w całej okolicy specjalista od nastawiania złamań i zwichnięć.
Postać św. Flioiana Sucheckich jest figurą.
5. Drzewami obsadzano figury stawiane na uboczu lub po za wioską. Figury Prasoły i Sucheckich stały w przydomowych ogródkach w otoczeniu kwiatów, Kazimierza Letkiego przy wieździe na tle krzaka bzu, a Szczepana Letkiego przy wieździe pod budynkiem inwentarskim.
Duże drzewa przy figurach Letkiego i Prasoły wyrosły po naszym wyjeździe.
Figury które zostały odnowione i ogrodzone przez obecnych mieszkańców wioski mają wstawione nowe płyty z podanym rokiem budowy i renowacji. Ze starymi płytami zostały usunięte nazwiska fundatorów i intencje w jakich zostały postawione. Być może nowe napisy zostały zrobione na odwrocie starych płyt. Figury Letkiego i Prasoły mają ten sam rok budowy- 1892. Odnowione są w 1990 roku. Fundatorem figury Kazimierza Letkiego jest jego dziadek natomiast kto postawił figurę Deca Wojciecha ( Prasoły ) nie wiadomo, bo zamieszkał on tam dopiero po I Wojnie Św.
Na figurze św. Floriana nie dokonano zmian, bo napisy wyryte są na cokole."
Opracowała Maria Zaleska zd.Dec
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia stycznia 30 2010 14:31:59
Figura, która stała na Krasowiczynie postawiona została na pamiątkę zniesienia pańszczyzny w 1848 roku. |
dnia lutego 14 2010 18:28:50
Figurę , która została postawiona na pamiątkę zniesienia pańszczyzny w 1848r stojącą na początku Krasowiczyny od str. Kamionki przeniesiono za komuny na cmentarz koło cerkwi. W czasie niezależniści Ukrainy władze wsi uroczyście przenieśli figurę na stare miejsce. |
dnia kwietnia 06 2010 21:41:08
Na polach za Okopem na Bukowinie przy rozstajnych drogach gościńca Załoziecko- Zbaraskiego i drogi do Witkowic /późniejsze Ditkowce/ i Berezowicy Małej budowano niedużą kaplicę dla czterech wsi: Milno, Gontowa, Witkowce i Mszaniec. Z braku kościołów w tych wioskach a parafia rzymsko- katolicka w tym czasie była w Podkamieniu i z tamtąd regowana do Załoziec, postanowiono zbudować kapliczkę w której można by było odprawiać Mszę Św. dla ludności 4-ch wiosek a obsługę tej kapliczki pełniłby ksiądz ze Załoziec.
Na polach majątku Mileńskiego nadanych przez Pana Właściciela, rodzinie Krąpców ,gruntów w pełnym obszarze tj. 24 morgi, jeden z rodziny Krąpców postanowił wybudować na swoim gruncie kapliczkę by służyła ludności polskiej z okolicznych wiosek jw.
Kamień pozyskano z Góry Gontowieckiej i piaskowca z Dobrywód. Budowa odbyła się za zgodą Pana majątku w czynie społecznym. Po zbudowaniu odbyło się poświęcenie Kapliczki. Na tę uroczystość zaproszono 200 gości z okolicznych wsi, parafii i majątków ziemskich. A że nie było miejsca na przyjęcie tylu gości , przygotowano to przyjęcie w dużej stodole rodziny Krąpców. Wśród gości byli też księża greko- katoliccy, rzymsko-katoliccy i Panowie z okolicznych majątkw. Kilka kobiet mileńskich robiło pierogi i gniotły ciasto na "łukszynę"/makaron/. Impreza ta odbiła się echem aż we Lwowie i całej okolicy.
Do 1944 roku były widoczne ślady fundamentów tej budowli i był nigdy nie orany plac wokół tych fundamentów. Uważano to za miejsce poświęcone. |
dnia maja 02 2010 23:41:02
Wg. p.A.Głowackiego w Gontowej stały trzy figury: na początku wsi od strony Milna,na ul. Zawadzkiego na przeciw Szeligi Anieli 7G i za karczmą przy gościńcu. Jeśli ktoś posiada informacje na temat tych figur proszę napisać w komentarzu lub przekazać informacje pisemnie na PW. |
dnia lipca 26 2010 10:33:30
Na Kamionce na "Hryckowej zboczy" stała figura Matki Bożej z jagodami lub z kwiatami. Była bardzo kolorowa. Jagody czy kwiaty znajdowały się w okolicy głowy lub rąk.
Może ktoś to wyjaśni??? |
dnia lipca 27 2010 09:44:51
W Gontowie była figura, którą ludność postawiła dla upamiętnienia zniesienia pańszczyzny. Na cokole wyryta była data 10 maj 1810 rok. |
dnia czerwca 13 2021 16:05:26
Na Kątku koło Jana Deca / Bartiszy/ stał krzyż lub figura. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|